piątek, 29 listopada 2019

Czarni- Paweł Reszka

" W branży mówi się, że dobra taca ma szeleścić! Żadnego pobrzękiwania" 
     
      Ostatnio księża to najbardziej atakowana grupa społeczna. Nie ma co się oszukiwać, od nich wymaga się nadzwyczaj dużo jeżeli chodzi o zachowanie i podejście do wielu spraw, są dla bogobojnych katolików wzorem do naśladowania,kompendium wiedzy o Bogu i życiu ,dlatego ciągle są przez kogoś obserwowani. Nie można tak po prostu zapomnieć o tych wszystkich skandalach z udziałem księży,które były rozdmuchane przez telewizje czy internet. W końcu to oni mają prawo,a wręcz obowiązek do nauczania społeczeństwa o słowie i czynach Bożych. To z nich wiele osób bierze przykład wiary i miłości do Boga. Jednak wiele osób coraz bardziej odsuwa się od Boga i od Kościoła. A co za tym idzie, jest coraz to mniejsza frekwencja na mszach świętych. Wydaje mi się,że ludzie po prostu zrozumieli,że ksiądz to też człowiek i jest grzesznikiem takim samym jak my.
_________________________________________________________________________________

      Paweł Reszka,autor dwóch reportaży o służbie zdrowia, postanowił zagłębić się w najbardziej ostatnimi czasy kontrowersyjną grupę społeczną jaką są księża. Książka odpowiada na wiele nurtujących pytań,które każdy z nas chociaż raz sobie kiedyś zadał.
Co dzieje się w zakonach,seminariach czy na plebaniach ❓ co dzieje się z pieniędzmi z kolekty 💲 ?
czy księża mają kobiety oraz dzieci,czy to tylko wymysł pracy i telewizji ?
_________________________________________________________________________________
 
      Co najbardziej spodobało mi się w tej książce? Szczerze odpowiedzi. Bez żadnego owijania w bawełnę ,czy też dopisywania do swoich zachowań teorii religijnych. Pedofilia w kościele? To niej jest kolejny wymysł prasy czy telewizji, to okrutna rzeczywistość. Homoseksualizm w kościele ? Prawda, w środowisku,gdzie otaczają Cię sami mężczyźni łatwiej zrozumieć swoją seksualność i swoją naturę. Gwałty w seminarium? Oczywiście,a spróbuj tylko się przeciwstawić jako ofiara,to automatycznie jesteś wykluczony. Jak księża podchodzą do opuszczania kościoła? co się z nimi dzieje po zerwaniu ślubów i zdjęciu habitu? Czy potrafią sobie poradzić z normalnym życiem i z wychowaniem swoich dzieci? Wielu pomimo naprawdę z ważnych powodów opuścili mury kościoła, nie potrafią się odnaleźć w szarej rzeczywistości, popadają w nałogi i zostają ze wszystkim problemami i wyrzutami sumienia sami. Okazuje się,że to co kiedyś nazywali prawdziwym i trwałym uczuciem okazało się tylko nic nie wartym zauroczeniem.

Zapraszam was na mojego instagrama : znosemwksiazkach_blog
Marta


   

sobota, 23 listopada 2019

Czy Bóg wybaczy siostrze Berndecie? - Justyna Kopińska

       Reportaż genialnej Justyny Kopińskiej o tym jaki dramat przeżyli podopieczni w ośrodku wychowawczym sióstr Boromeuszek w Zabrzu. Społeczeństwo przez wiele lat lekceważyło wszystkie oskarżenia wobec sióstr,które miały w tym ośrodku pomagać dzieciom,które z wielu różnych powodów do tego właśnie ośrodka trafiły.  Nikt nie potrafił wyobrazić sobie,że te "wielkoduszne" siostry mogły zrobić jakąkolwiek krzywdę bezbronnym dzieciom. Według społeczeństwa miały one pomagać dzieciom,których nikt nie chciał,pokazać co jest w dobre ,a co złe i pokierować w dorosłe życie. To dzieci były złe,oskarżając siostry o tak okropne czyny, pokazując przez to swoją niewdzięczność za okazane im dobro.
      Horror jaki te dzieci przeszły w tym ośrodku jest nie do wyobrażenia dla osoby,która tak naprawdę nikt nie miała styczności z podobnymi doświadczeniami. Bicie i upokarzanie były na porządku dziennym. Wszystkie ofiary jednogłośnie twierdzą,że to to siostra Bernadetta na to pozwalała.  Najbardziej wstrząsające jest dla nie to,że pomimo iż świeccy nauczyciele doskonale zdawali sobie sprawę z tego co dzieje się w tym ośrodku,nikt tak naprawdę nie zareagował.  Odpowiedź na pytanie,dlaczego nauczyciele się biernie przyglądali znalazłam już na 17 stronie książki " To grzech śmiertelny donosić na osoby duchowne". Nie ważne,że dzieci są codziennie bite,poniżane i gwałcone,ważne było d;a nich tylko ich własne sumienie i to durne przekonanie,że przecież siostry zakonne są ideałem dobra i wszystkich innych cnót. Nikt tak naprawdę nie chciał zakończyć tego dramatu,który trwał tak wiele lat za murami ośrodka.
      Tomasz i Łukasz byli wychowankami ośrodka sióstr Bromeuszanek,kiedy jednak skończyli 18 lat i uzyskali pełnoletność musieli zacząć radzić sobie sami. Nie potrafili zrozumieć siebie, swoich potrzeb i tego co się z nimi tak naprawdę dzieje. Ich jedynym zajęciem było obserwowanie małych dzieci na boisku szkolnym. Potem doszły do tego ataki przemocy i molestowanie. Policja połączyła te dwie osoby z zaginięciem kilkuletniego dziecka. Trafili do więzienia. Koszmary z przeszłości zaczęły ich dopadać właśnie tam. Historia gwałtu i morderstwa jest wstrząsająca. Łukasz i Tomasz podobno nie byli świadomi tego ,że robią małemu dziecku okropną krzywdę, w końcu w ośrodku działo się to samo, nikt nie nauczył ich jak odróżnić dobro od zła.
      Paweł,kolejny podopieczny ośrodka pomimo tego,że jest już dorosłym człowiekiem,dalej nie potrafi pojąć okrucieństwa sióstr. Jak nosząc habit,przyjmując codziennie komunie świętą oraz chodząc co tydzień do spowiedzi,można był tak złym i nieczułym na krzywdę dzieci,a wręcz samemu do tego zachęcać. Paweł dzięki nauczycielce odzyskał wolność i szacunek do samego siebie,po wielu interwencjach ze strony szkoły udało się go przenieść do innego środka.
      Po historii Łukasza i Tomasza,którzy przyznali się gwałtu i morderstwa ,ośrodkiem zainteresowała się pani prokurator razem z policją. Od samego początku wiedziała,że znalazła się w samym środku piekła.
      Zeznania innych wychowanków powodują,że muszę odłożyć książkę,wyjść na papierosa i uspokoić moje nerwy, bo to co przeczytałam wybiło mnie z mojego rytmu, nie potrafię tego zrozumieć, jak można być tak okrutnym wobec bezbronnych dzieci. Chociaż osobiście muszę przyznać,że wszystkie reportaże Pani Justyny Kopińskiej tak na mnie działają, a to oznacza,że są naprawdę mocne i docierają do najgłębszych zakamarków ludzkiego umysły i emocji. Jednak wracając do książki,zeznania podopiecznych w większości się powtarzają, siostry biły je,wyzywały,poniżały. Dzieci zmieniały bieliznę i brały szybką kąpiel raz w tygodniu. Wielu z nich było również gwałconych i molestowanych seksualnie. Za murami budynku dla wszystkich podopiecznych rozgrywał się dramat. Te ofiary miały wmawiany brak szacunku do siebie oraz ,że to wszystko to jest ich wina. Te dzieci są teraz dorosłe i do końca życia będą skrzywdzone, to przeżycia,których nie da się tak po prostu zapomnieć. Piętno tych dramatów nieświadomie przenoszą do swojego życia.Wszystkie osoby z zewnątrz,które chciały w jakikolwiek sposób pomóc dzieciom były natychmiast uciszane i odcinane od sprawy. Po ciężkich i trudnych procesach,siostra Bernadetta została skazana na 2 lata bezwzględnego pozbawienia wolności.
      A teraz kilka pytań na które nie znalazłam odpowiedzi w książce. Dlaczego tylko siostra Bernadetta stanęła przed sądem za swoje czyny? Czy tylko ona znęcała się nad dziećmi? I dlaczego w mentalności społeczeństwa siostry nie zrobiły nic złego? Czy to,że nosiły habit oznaczało ,że one muszą być dobre i nie były by w stanie zrobić nikomu krzywdy? Z tymi pytaniami pozostawiam was,drodzy czytelnicy.Może Wy znajdziecie odpowiedź.
Pozdrawiam
Marta