poniedziałek, 24 lutego 2020

Polskie morderczynie - Katarzyna Bonda

        Książka jest zbiorem wielu wywiadów z kobietami,które zostały skazane na karę pozbawienia wolności za najgorszy możliwy czyn -morderstwo.

        Jednak wywiady nie są strikte powiązane z tym co zrobiły,ale opowiadają o tym skąd pochodzą,w jakich rodzinach się wychowały i co skłoniło je do popełnienia okrutnych zbrodni.
Wiele z nich już jako małe dzieci były świadkami przemocy domowej,nieraz również same były ofiarami. W domach stałym gościem był również alkohol,a te czynniki miały na ich dorosłe życie ogromny wpływ. Rzadko której z nich udało się stworzyć ciepły i kochający dom, zamiast tego same popadały w nałogi,a libacjom alkoholowym w których brały udział nie było końca.
      Motywy zbrodni : długotrwała przemoc fizyczna i/ lub psychiczna,której nie mogły znieść, kradzież,bo kobiety nie miały za co kupić jedzenia.
      Najczęstsze ofiary : mąż,konkubent,ojczym,ojciec bądź przypadkowa osoba,która miała przy sobie coś drogocennego,albo po prostu znalazła się w niewłaściwym czasie i w niewłaściwym miejscu.
     Większość kobiet okazywało skruchę za swoje czyny i z perspektywy czasu dochodziły do wniosku,że to co zrobiły były złe i nie powinno w ogóle mieć miejsca w ich już tak trudnym życiu. Straciły wiele lat w więzieniu,zamiast próbować ułożyć swoje życie.
    Jednak żadna z przeczytanych przeze mnie książek nie może mieć jakoś "ale",które psuje dobre wrażenie na temat resocjalizacji kobiet w więzieniach. Tak jak wspomniałam wcześniej wiele kobiet żałowało pochopnej decyzji,która doprowadziła do ogromnej tragedii.  Jest w książce wywiad z Moniką Szymańską,która brała czynny udział w porwaniu niczemu niewinnemu Tomaszowi,który jako nastolatek świętował ze swoimi znajomymi w lesie zakończenie szkoły. Został porwany przez przypadek,bo Monika razem z dwojgiem mężczyzn uznała,że to własnie Tomek jest właścicielem Forda. Napad rabunkowy,który zmienił swój tor i stał się porwaniem,przetrzymywaniem i znęcaniem się nad ofiarą. Gdy w końcu do Moniki dotarło,że faktycznie chłopak nie jest właścicielem samochodu  postanowiła go bestialsko zamordować,bo bała się ,że chłopak pójdzie na policje,złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa,a że widział ich twarze to na pewno ich rozpozna.
Wywiozła ledwie przytomnego chłopaka do lasu, wrzuciła go do przygotowanego dołu,a potem oblała go benzyną i podpaliła jeszcze żywego Tomka. Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie to co czuł ten chłopak? Miał przed sobą całe życie, dopiero co skończył szkołę,miał wchodzić w dorosłe życie,ale zostało mu to wszystko okrutnie zabrane. Monika ani razu nie przyznała się do tego okropnego czynu. Zrzucała winę na swoich kolegów. To chyba jedna z najgłośniejszych spraw w Polsce. Według psychologów sądowych Monika miała bardzo wysokie IQ , które pozwalało jej manipulować ludźmi. A ekspert z zakresu seksuologii, profesor Lew Starowicz mówił,że u Moniki przewyższają czynniki męskie,a u dwóch mężczyzn,którzy pomagali Monice wykazał cechy feminizacji,dzięki którym kobieta mogła nimi cały czas sterować.

Więcej o książce możecie posłuchać na kanale Niediegetyczne.
https://www.youtube.com/watch?v=qtPavoHa6nM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz